"JA"
Zakrylam serce,by nie czuć.
By nie ronić łez, zamknełam oczy.
Teraz uwięziona w ślepej klatce, czekam.
By nie myśleć, odrzuciłam wspomnienia.
By nie cierpieć, wyrzekłam się miłości.
Na skraju przepaści resztkami sił próbuje
Od nowa
Wspiąć się na szczyt, zaczerpnąć powietrza I żyć....
"MY"
My zgubilismy się w połowie drogi między Tobą a mną
Między razem a osobno na skrzyżowaniu "samotnosc"
Pobłądzilismy między zakrętami niebezpiecznymi,ostrymi
A moze zbyt szybko,nieostrożnie Chcielismy je pokonac...
Na brukowaną chęciami drogę opadła mgła czasu
Mamy go coraz mniej by odnalezc się przed świtem....
Autorem wiersza jest kolega Madzi brata:)ladny nie?:D
No i juz po pierwszym probnym egzaminie z czesci humanistycznej....ale gorzej jutro:/....matma:/....ah...wrocilam sobie ze szkoly i jakos jestem taka przygnebiona...nie wiem czemu....czegos mi brakuje...hmm....slucham sobie piosenek...o ktoz to na gg:>...mieli mi lozko nowe przywiesc i co?:(...ale dupki...ide sobie motylka posluchac lepiej mi bedzie....ja nie wiem co mam myslec...ja juz nic nie wiem...
A no wlasnie tak sie czuje...bardzo zle...czuje sie jakby w moje serce zostal wbity bardzo ostry noz...przebil na wylot serce moje a ono sie wlasnie wykrwawia....szkoda ze nie mozna zalatac dziury...niczym...moglo sie to nie zdazyc...nie powinno miec miejsca...nie no dobra nie bede sie tak rozczulac bo sie nie wygrzebie, ale to naprawde zabolalo...oh...a jeszcze jutro te probne egzaminy...nie wiem jak ja je napisze:(...mezczyzny:(...nie no dobra...mam moralnego kaca....chlip...ubylo w moich oczach...
Wiecie mowi sie ze milosc jest piekna ale nie bylabym tego taka pewna...."milosc niby dodaje skrzydel ale i je podcina":/...nie wiem czemu tak jest ale moze i musi....ale wiem napewno ze nigdy nie dam z siebie zrobic juz takiej idiotki....poprostu jestem zbyt naiwna....nie pytajcie co jest.....jak ten motylek mam wszystko w dupie....